niedziela, 10 czerwca 2012

Rozdział X - W miejsce gdzie nikt nie będzie nam przeszkadzał - odpowiedział tajemniczo.


Nie mogę uwierzyć, że tak to szybko zleciało ?! Wcale nie, raczej strasznie się dłużyło, a zostało aby kilka tygodni do zakończenia roku. Kilka tygodni ciężkiej pracy. Dlaczego?! Bo jestem przewodniczącą samorządu szkolnego. Wydawałoby się wszystko dobrze, gdyby nie jeden „problem” – Szkolny bal. Każdy się z niego cieszy, ale to właśnie ja jestem główną przewodniczącą i muszę wszystko wszystko załatwić: miejsce imprezy, muzykę, plus jakiegoś DJ-a, jedzenie. Przez to wszystko odechciało mi się na niego iść, wiedząc, że to ja wszystko organizuję. Po prostu byłam byłam zmęczona i zniechęcona, a każdy oczekiwał ode mnie niesamowitej imprezy, i taka właśnie będzie, bo postanowiłam się nie poddawać.
Tego dnia chodziłam po domu w dresie. Roztrzepane włosy, jedno wielkie nieszczęście, może dlatego, że się nie wyspałam. Dodatkowo śnił mi się Zayn. Wkurzało mnie to, bo kiedy chciałam odpocząć od rzeczywistości kładłam się spać, ale i tak ona wracała. To nie były koszmary. Na pewno nie. To były słodkie i czasami  bardzo realne sny, które cały dzień a nawet kilka dni analizowałam.
Wyszłam kawałek od domu z Pepper’em. W mojej kieszeni rozległ się sygnał wiadomości.
** Od Vicki**
„Kochanie, urodzinowa kolacja dla Liam’a jest dziś o 18:00. Harry po Ciebie przyjedzie. Nie mogłam mu odmówić. Mam nadzieję, że będziesz”.
Zastanawiałam się czy pójść. Jeszcze wszystko mogła  odkręcić i nie iść. – Pójść czy nie pójść – W moich myślach pojawiały się takie słowa. Zabawne, dosłownie tak jakbym wyrywała płatki kwiatka mówiąc „Kocha, nie kocha”. Decyzja zapadła. Postanowiłam pójść. Nie zastanawiałam się nad skutkami tego, po prostu podjęłam decyzję. Wbiegłam szybko z psem do domu. Na zegarku widniała godzina 17:00. – Jeszcze zdążę – pomyślałam. Biegnąc do łazienki dosłownie zrzucałam z siebie ubrania. Trochę mi to zajęło. Wykąpanie się, lekki makijaż, plus zmienianie fryzury kilka razy. Postawiłam na kok xxx Najgorszym problemem był wybór sukienki. Nie ukrywam miałam ich kilka. Po przymierzeniu kilku wybrałam tą xxx Jeszcze popryskanie się Dior „Dior Cheri”, ostatnie poprawki, założenie obcasów i byłam gotowa. Zdążyłam na czas, gdy ktoś zapukał. Otworzyłam drzwi. Stał tam nikt inny jak Harry. Jego uśmiech powalał z nóg, małe, radosne iskierki przepełniały jego oczy. Zauważyłam jak zmierzył mnie z dołu do góry. Nie mógł nic powiedzieć. Trochę mnie to rozśmieszyło.
- Czeeeeśc – rzuciłam z radością. – Heeey, nie wiem co powiedzieć, jesteś piękną – westchnął. – Nie żartuj – odparłam  z uśmiechem. Udawałam, że nie idę na takiego typu wyznania, ale tak naprawdę chciałam żeby mnie komplementował. Złapałam go pod rękę i ruszyliśmy do auta. W czasie jazdy mało rozmawialiśmy. Leciały tylko piosenki, które strasznie mi się podobały xxx Były takie romantyczne. Widziałam jak na mnie zerka, ale nic sobie z tego nie robiłam. Po kilku minutach dojechaliśmy. – 18:10 – Rzuciłam- Jesteśmy spóźnieni. – Truuudno. Trzeba wejść jak VIP – rzucił cwaniacko. Szybko weszliśmy xxx
Przy  stoliku wszyscy już byli. Doszliśmy szybkim krokiem. –Przepraszam za spóźnienie. – Nic się nie stało, my też dopiero przyjechaliśmy – krzyknął uradowany Louis. – Kate, siadaj tu –pokazał ręką – koło Zayn’a jest wolne miejsce. Zirytowałam się, ale zrobiłam o co prosi. Harry usiadł obok Liam’a, Vicki była obok Niall’a a Louis obok mnie. Udawałam, że Malik w ogóle mnie nie interesuje, a przynajmniej starałam się. Gadałam ze wszystkimi, sztuczny uśmiech nie schodził mi z twarzy. Czułam, że moje olewanie strasznie go boli. Przeszła mi taka myśl. – Czy warto ?! Pozostawiłam to bez komentarza. Było strasznie dużo jedzenia, za sprawą Niall’a, który ciągle coś zamawiał. Oczywiście śpiewaliśmy „Sto Lat”. Jejj… w wykonaniu One Direction nawet nudna piosenka urodzinowa staje się międzynarodowym hitem. Wszystko było „niby” dobrze, ale nie pasowało mi to, że Harry w ogóle nie odzywał się z Zayn’em. – Co się dzieje między Zayn’em a Harry’m – Zapytałam na ucho Vicki. – Szczerze ?! Sama nie wiem – mówiła cicho. Sama to zauważyłam. Gdy zapytałam Niall’a o co chodzi to powiedział mi tylko, że dzieje się tak od kilku dni. Kiedyś on, Liam i Lou, wyszli a Malik i Styles zostali sami w domu. Od tamtej pory nie rozmawiają ze sobą. Chciałam go jeszcze podpytać, ale unikał tematu. – Ciekawe o co poszło ?- zapytałam ze zdziwienia. – Naprawdę nie wiesz ? – zapytała z niedowierzaniem. – Przecież widać, że pokłócili się o Ciebie. – Nie, na pewno nie – zaprzeczałam. Nie chciałam dopuszczać myśli, że przeze mnie  zespół się rozpada.
Resztę wieczoru przemilczałam, odpowiadałam na zadawane pytania i tyle było z mojej strony. Czułam się niezręcznie, jednak atmosfera mimo wszystko była fajna. Horan zamówił lody na podsumowanie urodzin. Były naprawdę smaczne. W nie oczekiwanym  momencie Liam zaczął szturchać Malika, a cała zawartość deseru wylądowała na jego koszuli. Nikt nie mógł się powstrzymać i każdy wybuchł śmiechem. – Kate, pomóż Zayn’owi  wytrzeć koszulę -  zaproponowała Vicki. Popatrzyłam się na nią z dziwną miną i odeszliśmy od stolika w stronę łazienki. Bez słowa rozpiął koszulę, na jego ciele były dreszcze xxx– Nie przejmuj się, dobrze, że to nie lody truskawkowe tylko śmietankowe. – rzuciłam obojętnie, maczając chusteczkę w wodzie. – Przeżyję, chociaż Ciebie rozśmieszyłem. Nie odezwałam się. Wycierałam koszulę, starając się nie zwracać uwagi na jego tatuaże, które tak strasznie podobały mi się. Patrzył mi prosto w oczy z miną która mówiła „Przepraszam”. – Gotowe – odparłam wyrzucając chusteczkę do kosza. – Dziękuję – odparł zapinając koszulę. Razem wróciliśmy do stolika. – Sytuacja opanowana – krzyknęłam do pozostałych. Harry patrzył się na mnie z miną jakby coś mu się nie podobało. Zignorowałam to. – To dobrze, bo Zayn nie przeżyłby tego jakby przez chwilę, miałyby być brudny. – Zaśmiał się Niall wypijając ostatniego łyka drinka. – Będziemy się już zbierać, jedziesz z nami ? – Zaproponował Liam. – Nie, dzięki, muszę jeszcze coś załatwić w związku z balem. Wychodźcie a ja skoczę  do toalety. Pożegnaliśmy się po czym poszłam do wc. Poprawiłam makijaż, umyłam ręce, które kleiły się od lodów i wyszłam tylnym wyjściem. Było ciemno, jedynie świeciły się małe lampki oświetlające drogę do wyjścia. Mocno padało, oczywiście nie pomyślałam o zabraniu parasola z domu. – Cholera ! – krzyknęłam. – Ciekawe co ja teraz zrobię. Oglądnęłam się i zauważyłam twarz Zayn’a palącego papierosa. Podeszłam bliżej niego. – Dlaczego palisz ?! – zapytałam. – Chciałem porozmawiać o …………..- nie zdążył dokończyć bo w nieoczekiwanym chwili paparazzi przybiegło i zaczęło robić nam zdjęcia. Byłam sparaliżowana, nie wiedziałam co się dzieje. Złapał mnie za rękę i szybko wyrwaliśmy uciekając przed siebie. Teraz wcale nie było lepiej. Coraz mocniej padało, nic nie dało się zauważyć, a oni nie dawali za wygraną. Buty mnie uwierały a makijaż i fryzura za pewnie się zniszczyła. – Zaaayn – krzyknęłam -  nie tak szybko, nie mogę biec w takich szpilkach. Szybko wziął mnie na ręce i przyśpieszył. Nie dało się opisać co w tedy czułam. Był opiekuńczy, nie pozwolił, żeby coś mi się stało. – Dokąd biegniesz ?! – Zapytałam.  W miejsce gdzie nikt nie będzie nam przeszkadzał - odpowiedział tajemniczo. Zaufałam mu i nie myślałam co będzie dalej. Zrozumiałam że trzeba życ chwilą, bo przecież na żadnym zegarze nie znajdzie się wskazówek do życia...




Ciąg dalszy Nastąpi ~


♥ ♥ ♥ 

Takim Oto sposobem dotarliśmy do rozdziału X. Mam nadzieję, że się spodoba. Postanowiłam następny rozdział napisac a raczej przepisac jak będzie chociaż + 5 komentarzy. Nadal nie wiem czy się wam podoba, więc zachęcam do dawania opinii ;D 
Pozdrawiam xxx








9 komentarzy:

  1. Ooo, świetne ! *_*
    Czekam na kolejny : >

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też czekam :D cudowny jest ! :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny,Piękny,Piękny,Piękny,Piękny,Piękny,Piękny, poprostu pięknyyyy. !!! Masz talent, zajebisty talent kobieto . :)) Czekam na następny. :**

    OdpowiedzUsuń
  4. jeej wspaniły ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. kurcze boski ;) akurat w takim momencie koniec:D szybko nastepny ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest wspaniały nie czytałam jeszcze tak świetnego

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowny <3 kocham Twoje opowiadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaram się ! Prosimy o jeszcze :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne !! <3333 Naprawdę masz talent ! ;D Zazdroszczę ! ;*

    http://inlifethereisonlyonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń