poniedziałek, 7 maja 2012

ROZDZIAŁ III - 27 nieodebranych połączeń i 12 wiadomości typu „ Kochanie gdzie jesteś ?!



Są dwie wiadomości : jedna dobra i oczywiście jednak zła. Zacznę od tej dobrej, a więc jestem z Zayn’em. Zła to taka, że nikt o tym nie wie. Powinnam się Cieszyc ? Z jednej strony na pewno tak, bo każda dziewczyny marzy o takim chłopaku, ale z drugiej nie mogę nikomu o tym powiedzieć, bo zaszkodzi to nie mi, ale Malikowi. Miliony pytań, wywiadów itp.. Po prostu chcemy tego uniknąć. A po jakimś czasie Zayn powie o tym wszystkim , a przynajmniej tak myślę. Mam nadzieję, że wiedzą o tym chociaż chłopacy. Tak czy tak byłam mega szczęśliwa. Całkiem inaczej wygląda życie jak jest się zakochanym, jak ma się kogoś na kim ci zależy, jak po prostu kogoś się kocha… Nawet w najgorszych sytuacjach nie przejmujesz się tak bardzo czymkolwiek jak normalnie. Masz tą wewnętrzną radość, której nie da się opisać i której nikomu nie da się  zniszczyć. Dwoma słowami „ rzygałam tęczą” . Tak właśnie było tego wieczoru. Po nauczeniu się na sprawdzian z niemieckiego (sama  nie mogę uwierzyć, że czegokolwiek się nauczyłam ) poszłam się wykąpać  . Telefon zostawiłam w pokoju. Wzięłam długi prysznic podczas którego nie obeszło się bez śpiewania piosenek One Direction. Siedziałam w łazience ponad 45 minut. Nagle moja mama zaczęła panicznie krzyczeć. – Kate  ! wychodź już. Twój telefon dzwoni od kiedy weszłaś do łazienki. Zrób coś z nim, albo ja odbiorę. Ubrałam szlafrok i szybko chwyciłam za klamkę, o mało co nie zabijając się. Woda skapywała na podłogę z moich włosów. Nikt nie chciał widzieć mnie w tym stanie, a już w szczególności  Zayn – pomyślałam. Zabrałam telefon nie odzywając się i pobiegłam do pokoju. Jedynie usłyszałam ostatnie zdanie  mamy – Co się z nią dzieje ?! i trzasnęłam drzwiami. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam przeglądać  telefon. 27 nieodebranych połączeń i 12 wiadomości typu „ Kochanie gdzie jesteś ?! i czemu nie odbierasz telefonu ? Martwię się xxx ”. Cieszyłam się jak głupia i wiedziałam, że nie skasuję tego nigdy. Po chwili zadzwoniłam do Zayn’a. – Hey, przepraszam, że nie odbierałam, ale poszłam wziąć prysznic a telefon zostawiłam. – Cześć.. Kochanie, martwiłem się, że coś ci się stało- Powiedział czułym głosem. Zabieraj ze sobą  telefon wszędzie, na wszelki wypadek, kiedy będę chciał zadzwonić. – No oczywiście.. skarbie – odpowiedziałam śmiejąc się. – Mam dla Ciebie niespodziankę! Jutro przyjadę po Ciebie i cię gdzieś zabiorę. – Gdzie ? – Zapytałam zaciekawiona. – W magiczne miejsce, już nie mogę się doczekać – odpowiedział cwaniacko. A tak w ogóle to chciałbym Cię zobaczyć jak teraz wyglądasz = )  - No dobrze, nie chcesz to nie mów, i na pewno nie chciałbyś na  mnie patrzeć teraz na mnie,  uwierz mi, nie ma fajnych widoków. – Dla mnie są zawsze, a już na pewno jak jesteś cała mokra, no ale  jutro Cię zobaczę. Muszę Kończyc, idę na podpisywanie płyt. Kocham Cię!! – krzyknął. – Ja Ciebie też i myśl o mnie ciągle. – Zawsze i wszędzie – dodał. Rozłączyłam się. O co chodziło z tym, że jutro zobaczy? Już się boję tych jego niespodzianek, które wywołują dreszcz na moim ciele. Chociaż wiedziałam, że będzie ….. bardzo miło. Do jutra  zostało jeszcze tyle godzin, minut, sekund. Niestety musiałam czekać.  Podobno warto czekac na coś niż to potem mieć i żałowac, że już się skończyło. każdy nowy dzień niesie ze sobą nową nadzieję, nowe odkrycia, pragnienia, marzenia, dzięki którym świat staje się lepszy. Dlatego warto czekać …

-------------------------------------------------------------------------------------------------
No i jest następny rozdział ! Dziękuję za te komentarze, dzięki nim będę pisac dalej, ale oczywiście piszcie je dalej bo mam motywację :D ♥ ♥ 

Ps. Dziękuję za zdjęcie no i powodzenia z Harrym :D < na misjonarza > hahah ♥

3 komentarze:

  1. Uhuhuhu, na misjonarza! ;D
    Świetne opowiadanie, chcemy więcej ! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Bomba xD Szkoda, że ja na swoim blogu nie mam takiej motywacji jak ty... Pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń